Wielki powrót mistrza olimpijskiego. Polak znowu na podium Pucharu Świata!

Dodano:
Zbigniew Bródka Źródło: Newspix.pl / Artur Kraszewski A.P.P.A.
Gdy pod koniec sierpnia Zbigniew Bródka ogłaszał wznowienie kariery, zapewne część kibiców była sceptyczna wobec powrotu mistrza olimpijskiego z Soczi. Utytułowany panczenista szybko jednak udowodnił, że wciąż potrafi rywalizować z najlepszymi.

Zawody Pucharu Świata w Tomaszowie Mazowieckim będzie dobrze wspominał Zbigniew Bródka. Polak podczas biegu masowego zajął trzecie miejsce, ustępując jedynie Japończykowi Masahito Obayashiemu i Rosjaninowi Rusłanowi Zacharowowi. Mistrz olimpijski z Soczi od początku utrzymywał się w stawce, a pod koniec biegu pozostało mu jedynie obronić lokatę na podium.

Zbigniew Bródka o igrzyskach: Nic nie jest podane na tacy

W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Bródka przyznał, że w sobotę najtrudniejszy był półfinał biegu masowego, w którym startowali mocni zawodnicy. - W finale skupiłem się głównie na obserwowaniu moich przeciwników, tego na ile są chętni do atakowania czy ucieczek oraz kto się ich podejmuje. Gdy widziałem, że cały peleton odstaje od nas, wiedziałem, że trzeba utrzymać przewagę do końca, ale też nie stracić całej siły na początkowych okrążeniach – zaznaczył.

37-latek przypieczętował swój powrót do światowej elity po dwuletniej przerwie. Jego celem jest zakwalifikowanie się na igrzyska olimpijskie w Pekinie, gdzie zamierza startować nie tylko w biegu indywidualnym na 1500 metrów, ale również właśnie w biegu masowym. – Każdy, kto zakwalifikuje się na igrzyska w mass starcie, ma szansę na medal, choć nic nie jest podane na tacy. W biegu indywidualnym na 1500 m trudno o taką nieprzewidywalność – ocenił.

Przypomnijmy, Bródka był pierwszym Polakiem, który zdobył Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim. Swój największy triumf panczenista święcił jednak podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi, kiedy to wywalczył złoto na 1500 metrów. Przez ostatnie dwa lata oficjalnie nie startował, chociaż wciąż trenował. Teraz przygotowuje się do igrzysk w Pekinie, które mają zwieńczyć jego ostatni sezon w karierze.

Źródło: Przegląd Sportowy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...